Wraz z powiększającym się naszym stadem oraz z zaczątkami szkoły zaprzęgowej, zaczęliśmy szukać sanek. To był koniec lat '90,
więc źródłem ogłoszeń była dla nas telegazeta. Znaleźliśmy sanki, jednak po przejechaniu w celu zakupu połowy kraju, okazało się, że sanki owszem, są na sprzedaż, ale gratis do nich jest pies. Choć na początku trochę zbiło nas to z tropu, to po zobaczeniu wspaniałego, około 2-letniego samca Siberian Husky, wszelkie wątpliwości nas opuściły. I tak nasze szeregi zasilił Kobuk Kamczadał- niekwestionowany samiec alfa i absolutny przywódca stada.
Te trzy psy stały się zaczątkiem całej naszej przygody, która trwa do dziś i stała się naszym sposobem na życie. Wszystkie trzy już odeszły do Krainy Wiecznych Łowów, ale w naszych sercach i pamięci zajmują szczególne miejsce :)
W kolejnych postach przedstawimy Wam resztę naszego stada.
Od lewej- Bona, Adhara, Kobuk, Bunsen, Cenay, Eskimo |
Kobuk i Bona |
Adhara- córka Bony |
Pamiętamy ten dzień gdy Kobuk odjeżdżał, mieliśmy wtedy nadzieję że trafił w dobre ręce widząc Twój błysk w oczach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Zosia i Janusz
Wasz komentarz na nowo poruszył falę wspomnień o Kobuku, który na pewno był dla mnie wzorem samca i chyba najlepszym psem jakiego miałem. Mimo, że odszedł w 2008 roku, to jego dzieci i wnuki nadal są głównymi trzonami naszego stada, bo choć sam Kobuk nie miał zdolności liderskich, to jego potomkowie jak najbardziej. Pozdrawiam serdecznie "Kozi Las" :) ! Robert.
Usuń